Sunday, 15 March 2015

Sypialnie zzzzzzz........

No dobrze, kto nie lubi sie dobrze przespac??? Dokladnie. Jak bylam dzieckiem moglam spac do 10-11 , co jak na mnie jest naprawde dlugo. Zazwyczaj wstaje ok 8-9, lecz i te czasy sie zmienily odkad pojawil sie M. Nie nawidze za to lezec w lozku rano. Nie moge zrozumiec jak niektorzy moga po przebudzeniu przewracac sie z boku na bok przez godzine albo i dluzej! Nie dla mnie. Gdy sie obudze, to jest to. Dzien sie zaczal, trzeba wstac. Przyjemnoscia za to, jest dla mnie wieczorne lezenie. To mi odpowiada. To lubie. Dzien sie skonczyl , pewnie nogi wchodza juz do tylka i przyszedl ten czas, zeby wslizgnac sie pod koldre, zapalic nocna lampke, ktora daje cieple swiatlo, otworzyc ksiazke, przeczytac 2-3 strony i usnac.
 Hahahahaha tak wlasnie wyglada moje wylegiwanie sie.
ALE, marzy mi sie, ze kiedys jak M troche podrosnie, moj kontakt z sypialnia sie odnowi, bedzie dluzszy i bardziej satysfakcjonujacy. Uwielbiam scielic lozko. Ukladac poduszki, rownac koldre, udekorowac wszystko puszystym cieplym kocem i wrzucic jeszcze na wierzch kilka poduszek. Tak, zgadzam sie,meczace jest zdejmowanie wszystkiego gdy sie idzie spac, zwlaszcza, ze spie pod sama poszewka na koldre, koc i koldra nie wchodza w gre, jest po prostu za goraco ale jaka przyjemnosc patrzenia na ladnie zascielone lozko.

Dobra dosyc gadania, zobaczmy co mamy w zestawie sypialnianym.














Nie wiem jaka sypialnie chcialabym miec w wymarzonym domu. Ciemna, czy jasna.... najlepiej byloby miec dwie i moc wybrac opcje pojscia spac w ciemnej a obudzenie sie w jasnej. To jest moje marzenie. Ciemna ladnie ukolysze do snu a jasna obudzi nas z energia do wstania i dzialania.
No ale na to bedziemy musieli jeszcze troche poczekac. Moze kiedys ktos cos takiego wymysli.

No comments:

Post a Comment